***My Magic World***

Cześć Wam! To ja, Revanda. Dawno mnie tu nie było, więc ubłagałam Pasia, żeby pozwoliła mi dodać post na bloga :3
Post skupi się na tym co działo się minionej nocy w Straszyceum. "Starsi" nie pozwolili mi tam iść, ale na szczęście duża łaziła z aparatem. Zdjęcia (jeżeli mam być szczera) wyszły jej tragiczne, ale no co zrobisz? No nic nie zrobisz. Są jakie są i tyle... Dobra. Trochę przynudzam... W każdym razie zdjęcia dotyczą imprezy. Fotek z jej początku nie ma niestety, bo uczestnicy wyganiali dużą, gdy tylko podeszła. Ale potem... AWW. Jest co oglądać. Także... zapraszam!

Z początku zwyczajnie zapowiadająca się impreza...

Tańce, zawroty głowy, rozmowy...

Nie, nie, nie. Nie ma tak grzecznie. Coś musi się dziać ^^

Patrzcie ile lasek wyrwał Regis :3

Nataniel nie jest gorszy... Dobra, jest, bo u niego skończyło się na przytulasach. Nie to co wampir :p

A teraz... Panie i panowie... Gwóźdź programu! Regis i Nataniel! Wszyscy biją brawo! No... może oprócz Amy, której od samego patrzenia zebrało się na wymioty...


Tak... Teraz już wiecie jak wyglądają imprezy urządzane przez to nasze chore towarzystwo. Hektolitry alkoholu, głośna muzyka i że tak powiem... odrobina niegrzeczności (jeżeli wiecie o co mi chodzi) :p

UPRZEDZAM WASZE PYTANIA! Regis pije tylko od święta i na co dzień nie jest taki lowelas XDD

To by było na tyle. Na dalszą część posta zapraszam tu. Papapapapapapa <3