Siema.
Już tłumaczę o co chodzi z tytułem. Zauważyliście pewnie, że mój blog ostatnio zszedł całkiem na Monster High. Miałam na nie taką fazę, że całkowicie zapomniałam o tym co w czasie blogowej depresji dało mi się do pisania. O mojej Jess. Tak, to właśnie ona mnie trzyma przy lalkach i przy tym co robię. Ostatnio ją strasznie zaniedbałam. Leżała w pudełku, nie robiłam jej żadnych zdjęć. Oj, Pasiek. Nieładnie tak...
Na szczęście się opamiętałam. I mam dla Was zdjęcia Jess. Świeże, jeszcze ciepłe. Tak, że... no... Zapraszam!
Tak. Pikne ;p
I to by było na tyle ;3
Dziękuję za uwagę i do następnego posta!
Bye ;*
Aaww ale ona jest urocza <3 pikne te zdjęcia :3
OdpowiedzUsuń